„Dobiega końca porządkowanie bulwaru w rejonie wylotu ulicy Nadbrzeżnej do ulicy Warszawskiej - czytamy w „Nowościach” z 12 września 1973 roku. - Na placyku, jaki powstał po likwidacji ogrodu i wyburzeniu parkanu, umieszczonych zostanie pięć armat z okresu II wojny światowej. Stawia się kamienne podstawy pod działa. Ekspozycja ma być gotowa jeszcze przed obchodami Dnia Ludowego Wojska Polskiego”.
W takich okolicznościach nad Wisłą pojawiły się popularne armatki. Czasami, szczególnie podczas juwenaliów, działa lądowały w rzece i trzeba je było wyciągać. Dziś część tamtej „baterii nadbrzeżnej” broni wejścia do Fortu IV. Plac przy Bastionie Menniczym, gdzie działa miały swoje stanowiska, od lat jest pusty.
W „Nowościach” sprzed 44 lat znaleźliśmy również informacje na temat taksówek.
„Według najnowszych danych Oddziału Komunikacji PMRN po ulicach naszego miasta kursuje 268 taksówek, oznaczonych numerami od 1 do 273. Kilku taksówkarzy zrezygnowało w ciągu roku z wykonywania zawodu, ale numerację pozostawiono. W ciągu ośmiu miesięcy tego roku przybyło 36 taksówek, kilkunastu kandydatów do tego zawodu czeka na orzeczenie władz wojewódzkich. Być może na początku 1974 roku ilość taksówek przekroczy liczbę 300 sztuk”.
Liczba taksówek w mieście rosła, zmniejszała się natomiast liczba topoli zaatakowanych przez szkodniki.
„Kółko Rolnicze w Rubinkowie, któremu zlecono wykonanie zabiegów chemicznych, nie wywiązuje się z umowy” - grzmiała gazeta.
Jak się okazało, wysokie drzewa trzeba było potraktować chemią od góry do dołu, a Kółko Rolnicze w Rubinkowie niestety nie dysponowało podnośnikiem i stąd właśnie wzięło się opóźnienie.